Maszynka press boss

Po dwóch latach użytkowania moja maszynka sprawuje się nadal dobrze. Nic mi się nie urwało ani nie pękło. Płytki oryginalne są w całości i dalej działają bez zarzutu, nie powyginały się, ani nie popękały. Są jednak już dość porysowane od wycinania, ale to naturalny stan zużycia tych plastikowych przeźroczystych płytek. Jedynie mogę zauważyć, że regulacja docisku (sprężyny) są już bardziej wyrobione i teraz nacisk do wycinania ustawiam na nr 2/3 a na początku gdy była nowa sprężyny były mniej wyrobione w związku z tym ustawiałam docisk na nr około 5/6. Regulacja nacisku jest tak banalnie prosta, że teraz ustawiam ją automatycznie na tz. wyczucie, ponieważ praktycznie każdy z wykrojników wycinam na tym samym ustawieniu.

Wykrojniki radzą sobie ze wszystkimi papierami jakie mam: 100 / 250 gm papiery akwarelowe,  perłowymi , scrapowymi, wizytówkowymi, rysp, papier płótno itd. Papiery o gramaturze 120 kładę nawet podwójnie i bez problemu za jednym razem mam wycięte dwa scrapki.
Jeśli chodzi o wycinanie wykrojnikami, to zaważyłam że problem złego wycinania jakiegoś wzoru leży po stronie wykrojnika a nie maszynki.
Problem ten mam przy wycinaniu około 3 wzorów - są to wzory ażurowe i prawdopodobnie mają jakąś niedoróbkę produkcyjną. Albo po prostu ten wzór ma taki urok i być może wszystkie egzemplarze tego wykrojnika tak właśnie tną.
Niemniej taki trudny wykrojnik przelatuję wałkiem kilka razy zmieniając przy tym ułożenie wykrojnika i po około trzykrotnym przemaglowaniu wzór jest ładnie wycięty.
Z innymi wykrojnikami maszynka daje sobie świetnie radę a niekiedy wzory same wyskakują z wykrojnika :) Dlatego jak na razie maszynkę uważam wartą uwagi tym bardziej że jest cenowo chyba jedną z tańszych maszynek, do tego ma powierzchnię wycinania o wymiarach A4 i jest mega prosta w użyciu.




No comments: